Spało
się głęboko i przyjemnie,błogo mi było w towarzystwie Córek i Onego w ciepłym
łożku,jednak pokusa przywitania tego dnia inaczej była silniejsza.To pierwszy
poranek w naszym domu.Wyłuszczyłam się cichutko i delikatnie z objęć maleństwa
i poszłam powitać moją nową rzeczywistość.Pierwszy raz w życiu rosa na trawie
mi nie przeszkadzała,to zimno którym osłaniała moje gołe stopy było wręcz
przyjemne.Słońce wychodzące zza lasu na pomarańczowo rozgrzało moją
twarz,odgłos krów u sąsiada jakby mówiący dzień dobry a świergot ptaków
zwiastował przyjemny dzień.Usiadłam na hustawce poddając się rozkoszy jaką mi
fundowała delikatnie kołysząc,słońce rozpieszczało ciało swym już ciepłym
grzaniem jak na tę porę..Musiało być około szóstej…Łzy sączące się po policzkach
były takie mieszane…Te pierwsze z wdzięcznośći za to wszystko co aktualnie mnie
otacza,póżniej z żalu,że tyle trzeba było przejść aby znaleźc się w tym
miejscu,kolejne ze strachu o naszą przyszłość..Uciełam sobie króciutką
pogawędkę z Bogiem,prosząc go o łaski i zdrowie dla nas wszystkich.Przyjemnie
było aż nad wyraz,szczególnie,że i kot dołączył,ale za drzwiami domu czekało to
co najważniejsze.Moja rodzina.Wslizgnęłam się powrotem do łozka i już nie
umiałam zapanowac nad łzami.Ze szczęścia.
Ps.Apdatuje:
Pierwszy raz w życiu nie wiem co to znaczy nie mieć czasu...W sumie fajne doświadczenie ;)
Ps.Apdatuje:
Pierwszy raz w życiu nie wiem co to znaczy nie mieć czasu...W sumie fajne doświadczenie ;)
Moja Droga!!
OdpowiedzUsuńWzruszylam sie...cudownych porankow z RODZINA w WASZYM DOMU zycze Ci z calego serca!!
Cudownie! Nie ma jak byc "na swoim"! :)
OdpowiedzUsuńmilusio :) fajnie, że tak u Ciebie teraz pozytywnie i optymistycznie tak właśnie być powinno !!! :)
OdpowiedzUsuńI szablon bajka jestem mega zadowolona ;D
Się wzięłam i rozryczałam. Znalazłaś swój kawałek na ziemi. Ja za swoim jeszcze gonię.
OdpowiedzUsuńKochana a jak kolejne poranki? :)
OdpowiedzUsuń