..................................................................

..................................................................

środa, 2 września 2015

Wrzesniowo

Data zobowiązująca.Wypadaloby podjąć jakieś kroki, dac obietnice, zacząć coś nowego.
Początkiem lata planowalam więcej zainwestować w siebie. Czasu i uczucia. Mialam się pielęgnować od zewnątrz i od środka. Opalenizna miala być, zadbane, kolorowe paznokcie, stroj na codzień odpowiednio dobrany, czytanoe książek, rozpieszczanie się spacerami, ,delektowanie sielskimi widokami w okolicy, blizsze wyprawy samochodowe w celu zapoznania się z miejscem.
Opalenizna jest ogrodkowa, paznokcie mogą pochwalic się kolorem od wielkiego święta, fryzura zgodna z trendem, zupelna prostota, koński ogon albo podpieta klamrą rozczochrana.
Wolny czas to wciaz abstrakcja dla mnie. Książka owszem wpadla mi w ręce, ale sporadycznie i raczej na chwile.Chyba od maja męczę wciaz ten sam tom Rozlewiska.Spacery odbywają się w nerwowej atmosferze, bo warunki mamy niedostosowane.Okolica musi poczekać na lepsze czasy, aby moje oczy mogły ją ujrzeć by podziwiać.
A to wszystko za sprawą Riczatka.Kochanego, slodkiego, wymagajacego i absorbujacego wszystkie moje siły,  zmysły i działania.
Dobra organizacja tutaj na niewiele się przydała. Wręcz szkody wyrządziła, bo jak widzialam ze coś wymyka się spod kontroli i jest niezgodne z grafikiem, to lapalam doła, ze jestem beznadziejna i sobie nie radzę. Tak,że teraz spontan.Wobec tego planów nie mam i niczego do odnotowania. Zostal mi jakiś miesiąc wolności, licząc na to, ze wrzesień będzie cieply i suchy, wiec Ony pojeździ na motorze a ja bede miala samochód do dyspozycji.
Chcialabym jakoś fajnie i mądrze spożytkować ten czas, jednak nie mam pola do popisu.Za jakimś klubem malucha się rozgladalam, ale daremnie.Jest wizja odwiedzin kolezanki, jak juz zjedzie do miejscowości bazowej, i spotkanie z inną. Oprócz tego to mogę sobie pojeździć pon sklepach i na basen z małą. W sumie noe ryssuje się ten wrzesień tak tragicznie

7 komentarzy:

  1. Najlepiej nie planuj, bo czasem z planowania nic nie wychodzi idź na spontan.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci maja swoje prawa i nawet gdybys planowala wszystko idealnie to moze sie nie udac... przyjdzie czas- przyjdzie rada. Cierpliwosci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj dzieci są niestety wymagające i absorbujące... Ale już niedługo i pójdzie do przedszkola, a Ty troszke odsapniesz :) Jeszcze ze dwa trzy latka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieje, ze uda Ci sie wycisnac ten wrzesien niczym cytrynke!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja zrobiłam sobie po prostu listę rzeczy które chciałabym zrobić w danym czasie i to odhaczałam na bieżąco :D powiem Ci że to sprawia sporo frajdy i daje motywację " o już tyle rzeczy zrobiłam" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a wiesz, że ja mam podobnie. Ja robię plany i chcę być super żoną, mamą i pracownikiem to jak nie mieszczę się w grafiku to jestem zła jak osa...i mąz już mówi,żebym zaprzestała tych planów bo nikomu na dobre one nie wychodzą.

    OdpowiedzUsuń
  7. no i jak Ci mija wrzesień ??? znalazłaś zajęcie ??? masz samochód :D

    OdpowiedzUsuń